Artykuły, wspomnienia, wywiady
Mówi Tomek Opoka

Przedstawiamy fragmenty wywiadu z Tomkiem Opoką, zamieszczonego w magazynie piosenki studenckiej „Ballada” wydawanym w latach 1983/1984 przez Akademickie Biuro Kultury i Sztuki „Alma-Art”, który specjalnie dla tego pisma przeprowadził w 1984 r. Dariusz Nerkowski.

Tomek: Urodziłem się w Tomaszowie Mazowieckim, potem mieszkałem trochę w Spale, później byłem w szkole w Krakowie. Tam spędziłem w sumie ok. 9 lat swojego życia, prawie tyle, co w Warszawie. Tam też skończyłem szkołę muzyczną. Była to szkoła eksperymentalna, jedyna w Polsce szkoła dla dzieci niewidomych. Jej program był nieco szerszy aniżeli podstawowej, a węższy niż szkoły średniej.
Więcej…
 
Tomasz Opoka - Wielka przygoda

Lepiej będzie, jeśli od razu przyznam się. Jestem groźnym - w to wierzę - nosicielem zakaźnej choroby żeglowania. Chcę zarazić nią jak najwięcej osób, przede wszystkim czytelników „Niewidomego Spółdzielcy”. Tym, którzy chcieliby, po przeczytaniu artykułu, spróbować żeglarstwa na własnej skórze, wyjaśnię, że istnieje możliwość zorganizowania kursu żeglarstwa specjalnie dla grupy niewidomych. Uzyskałem w tej sprawie wstępną zgodę władz Jacht-klubu Polski.
Więcej…
 
Żeglarz

Nie trzeba mi humanizmu litości,
nie chcę podziwów dla swoich sukcesów,
dziś wam zagram spodziewaną rolę,
będę tak jak chcecie małpą w waszym zoo
sobie samemu na przekór.
Wybaczę, gdy sykniecie:
taki to bez kolejki się wepchnie.
Opowiem paniom z natury wrażliwym przebieg choroby
i przytaknę odkrywczej konkluzji:
taka choroba to wielkie nieszczęście, a pan dzielny.
Płaczcie nad moim losem litościwi,
dupiaste przekupki z rogu mojej ulicy,
sam Boga poproszę, by wasze łzy współczucia otarł
i niech wam a konto ze dwadzieścia lat życia doliczy.
Podsłuchujcie, bo o was mówię nie widząc,
że obok stoicie.

ŻEGLARZ

Zdjęcie zamieszczone w sierpniowym, zeszłorocznym numerze „Niewidomego Spółdzielcy", przedstawia dwudziestoparoletniego chłopaka niczym szczególnym nie wyróżniającego się od chłopców w jego wieku: ciemne włosy obcięte na pazia, ledwie dostrzegalny uśmiech, ręka oparta na biodrze, chyba lato, bo krótki rękaw koszuli, opalone ręce. W tle: duży model żaglówki.
Więcej…
 
O Tomku Opoce opowiada siostra, Małgorzata Gaust

Tomek był dzieckiem mojej mamy z pierwszego małżeństwa. Był ode mnie starszy o pięć lat. Mama z ojcem Tomka rozstali się, gdy Tomek był malutki. To pierwsze małżeństwo Mamy trwało bardzo krótko. Z moim Tatą była już wtedy, gdy Tomek miał roczek. Po roku urodził im się mój brat, Januszek, a ja po trzech latach. Czyli Tomek był najstarszy, potem o dwa lata od niego młodszy Janusz, a na końcu ja, o pięć lat młodsza. Tomka ojciec, Jerzy Opoka, jest z wykształcenia ekonomistą. Poznali się z moją Mamą, Janiną z domu Dobrowolską, na studiach w Częstochowie. Po studiach mama dostała nakaz pracy – wtedy były takie czasy – do Spały, do Ośrodka FWP.
Więcej…
 
Johan Meijer - Wspomnienie o Tomku

Powodem mojego pierwszego spotkania z Tomkiem nie była muzyka. Studiowałem nauki ekonomiczne na Uniwersytecie Erazma w Rotterdamie, a On był studentem warszawskiej SGPiS (obecnie – Szkoły Głównej Handlowej). SGPiS corocznie organizowała seminaria z udziałem studentów z całej Europy. W kwietniu 1978 roku odbywały się one w wielu grupach tematycznych, poświęconych różnym zagadnieniom ekonomicznym: rynkowi, gospodarce planowej itp. Seminariom towarzyszyły liczne imprezy sportowe i kulturalne odbywające się zazwyczaj wieczorami. Któregoś wieczora w jednej z ogromnych sal uczelnianych usłyszałem kogoś śpiewającego z akompaniamentem gitary utwór Woody Guthriego „This land is your land“. Już od pierwszej chwili ten głos mnie urzekł. To był Tomek.
Więcej…